a tu problemy....takiej natury, ze nie mozna pomacac i potem zaplacic, bo karte odrzuca...
ludzie...
ale koniec smutow!
nie pisalam dlugggo, bo nie podrozowalam, tylko wypoczywalam z Edi, kapalismy sie w morzu, potem praca, teraz szkola i szkolenie na prace na ziemi dla odmiany, ale wczoraj juz ochota mnie naleciala okrutna nie tylko na pochwalenie sie Wam dzielem, ale tez napisanie o tegorocznych piernikach!
W tle oczywiscie "last christmas -wham" w tle gralo, potem polecialy polskie koledy, ja z butelka pustej pollitrowki, bo walka zaponialam, swiatelka zaswiecone kwiatuszkow,swiece, Tom wycina pocztowki,
ja kleje ciasto i wycinam kszatlty...
Tom nie przeszkadza, ale i pomaga wycinaniem dziurek w aniolkach, choinkach,serduczhach...
dla odmiany mecz musial byc transmitowany w tv, ale, ze ja bylam zaoferowana robieniem konsystencji ciasta i sluchalam koled, wcale mi nie przeszkadzalo to!
;)
do tego grzane piwko z gozdzikami, cytryna i miodem i tak wczoraj zaczelelam wspolnie z Kochanskim swiateczna piernikomanieeee! ;)
a efekty sami popatrzcie! buziaki
No comments:
Post a Comment