Monday, November 1, 2010

kochanscy z serii "lans"

deska,fale i ja;)
z Wayanem,naszym kolega i instruktorem surfingu
przy swiatyni Tanah lot na wodzie
i jednej z wielu innych swiatyn zwiedzanych tego dnia
pola ryzowe...
wulkan, ktory wybuchl w 1963roku

relaxujemy sie wieczorkiem na plazy i ja w dziczy kudlatej

juz poniedzialek 1listopad2010 troszki mam dzien refleksji i zadumy, ale dzieki temu, ze mam Was nawet za 7 gorami i lasami to probuje sie usmiechac, do tego Tom przytuli i jest lzej, ale szczerze to sa takie dni, kiedy wiem, ze powinnismy byc z najblizszymi w polszy i dzis jest jeden z nich... wczoraj byl rosol i kura, dzis znowu jedlismy rosol niedzielny i prawie bylo jak w domku..jednak tylko prawie... ale zeby slokno bylo powrzucam zdjecia na naszego ostatniego bali...

No comments: