Thursday, February 12, 2009

12 luty 2008r..
prawie polnoc, pisze z hotelu w Mediolanie, gdzie dookola slysze ten przyjemny dla ucha wloski jezyk i fajny jezz...
wina nie mam juz obok...jutro odlatuje, a to juz niecale 15 h wiec nie moge pic...
poza tym juz nie moge wina czerwonegooooùoj nie!
whisky ...narazie chyba tez nie!
:)

do TIR..AMISU( oki Tirano)JECHALAM POCIAAGIEM 2.39H, potem jednym autobusem do Bormio, potem drugim do Issolaci, przed tym pociagiem bylO zielone metro, czerwone...w sumiE ponad 5 h wycieczki, spowtotem tez...
ale WRAZENIA i to co ja widzilam I CZULAM jeszcze dzisiaj rano BEZCENNE!
Boze, swiat jest taki piekny!
Czemu my nie korzystamy ze wszystkch jego urokoww!
tak fajnie spedzilam te dni z Agatka i Zosia, razem jezdzilysmy na deskach, razem patrzylysmy dzisiejszego ranka jak slonko przemywa sie przez chmurki, zeby nam pokazac szczyty gor...
A bylo to tak....
Wjechalysmy najpierw 3 roznymi kolejkami potem 2 orczykami zeby to wszytsko zobaczyc...czyli ten bialy swiat, dziewicze sciezki swierzo przejechane ratrakiem, gdzieniegdzie wystajace czarne szczyty gor,
slonko szyszki na samych czubkach drzewek w lesie,czasami ten mocny , mrozny i dokuczliwy wiatr,ale przyroda chyba jak kobieta piesci i pokazuje "pazurki" .)
No i przejechalysmy po tym sztruksie na sam dol czujac jak nie raz napreza sie ze zmeczenia miesien tylnej nogi i slychac szum wlasnej deski wbijajacej sie na krawedziii(jak ktos jezdzi na krawedzi!.)
naprawde wrazenia bezcenne widoki na dlugo musze mi zostac w pamiecie, za wszystko placilam euro, a na deske moge juz jutro rano zamiast na sniadanie i lotnisko i abu....
naprawde pokochalam snowboard,a myslalam, ze ten dzien nigdy w moim zyciu nie nastapi!!!
DZIEKI Dziewuchom moglam te kilka dni posmigac, naprawde KOZAK( to nie od nazwiska;) wyjazd, fajowo, ze tak na hardcora tam pojechalam i moglam przezyc to wszystko....
minus?= CHCE JESZCZE I WIECEJJJJJJ

No comments: