Sunday, February 8, 2009

8luty2009r.
niedziela popoludnie...czyli miesiac zostalo do Dnia Kobiet!
;)
nie wiem dlaczego, ale mi sie to swieto bardzo dobrze kojarzy...moze dlatego, ze od dziecka rozpieszczali nas koledzy z klasy tulipanami, batonikami, Krzys popoludniu tez je wreczal, jacys panowie czekolady, a podobno moim pierwszym prezentem z okacji tego swieta byla grzechotka od Ksawerego...i chociaz bylam wtedy 2-miesieczna kobitka na pewno mi sie podobala...
dzisiaj zmusilam sie, zeby wstac z lozka o 12 w poludnie, bo zaraz zamykali pralnie a ja musialam odebrac uniform na wieczor...
no jak sie oglada filmy do 3 rano to potem ciezko sie wstaje...
ja nie lubie spac tak dlugo,musze sie chyba jakos znowu na rano przestawic...ale wybaczam sobie to lenistwo, zwlaszcza, ze potem dzien byl pracowity...
Poklikalam tez z najblizsyzmi , smsy i skype no i niedziela mija...ja jak nigdy jestem gotowa do pracy 2h przed czasem...
ale to tylko dlatego, ze lece do Mediolanu a tam bede 5 dni w ciagu ktorych NIE BEDE lezakowac w hotelu, NIE BEDE SCHODZIC na sniadania, NIE BEDE spotykac sie na kolacje o 18 przed recepcja...
NIE ZOBACZE przereklamopwanej po raz n-ty Venecji ( sory ale to jes fajne za pierwszym razem),
ale bede wstawac wczesnie rano, pewnie spac na podlodze, albo w najlepszym wypadku z Agatka w lozku;0) (obiecalas;) , bede zalewac platki zimnym mlekiem i pedzic na rozgrzewke na stok,a potem smigac i sie usmiechac do siebie i Polakow i czuc sniezek na policzkach i jak bola nozki od butow przy pierwszych zjazdach iiiiii i co jeszcze?? .... a i zadowolenie wieczorem i moze kac ranooo
e eee w gorach nie mam kaca!
oj jak bedzie fajnie!!!!
to juz jutro, bo wtedy dotre do mediolanu i zostawie swoj pokoj w Mariocie razem z cala swita bufetami i spa i pojade na wies we Wlokie Dolomity, aby sie spotkac z Zosia i Agatka i przezyc te wszystkie cudowne chwile...
oj zycie jest fajne...

No comments: