Saturday, February 10, 2007

a to wspomniana herbatka i imbir

sobota 10.luty2007r.
...czy jest takie miasto Ladyn?
No, wlasnie, czy jest? ja nie wiem, ale jutro to sprawdze!
Sluchajcie nareszcie mi dali Ladek, dzisiaj lece wieczorem do Moscatu(lot trwa okolo 70minut) tam odpoczywam 16godzin i w niedzielne popoludnie jak Wy bedziecie jesc rosol ja bede pytac, czy whisky z lodem, czy bez i czy pasta, czy rice?
No znowu nie wiem po co te 16-scie godzin w Omanie, bo wcale nie w tym ladnym hotelu :( tylko jakies tam mury.
Ja wolalabym od razu do Ladka, bo tam umowilam sie z Majkolami
i wtedy moglibysmy dluzej pobyc razem, no ale coz...
A tak naprwde to chyba wiem dlaczego ten przystanek w Moskacie, bo podobno pasazerowie tego sektora, czyli MCT-LHR to jedni z najgorszych,nie, to NAJGORSI pasazerowie!
Dlaczego i jacy sa naprawde opisze jak wroce, a powiem tylko tyle, ze wiekszosc do hindusi, ktorzy jakos wykombinowali paszport brytyjski i im sie wydaje, ze sa panami swiata...no coz my jako Polacy znamy sporo takich osobistosci, co to nagle z aktora dla dzieci robia sie politykami i pewnie tez im sie sporo wydaje...wiec powinnam dac rade, a ten odpoczynek, to po to, zeby po prostu nie otworzyc drzwi i nie wurzucic ich na zewnatrz podczas lotu,...tak mi sie wydaje...
No wiec ja sie ciesze, Madzia kochana juz pyta co mi na obiad zrobic, Michal wyjasnil jak do nich dotrzec(powinnam dac rade;) szczegoly jeszcze ustalimy, bo ja ich namawiam, zebysmy porzadzili w moim pokoju hotelowym, a pozniej Big Ben, itd; takie zdjecia klasyki...;)
nie wazne gdzie ja sie ciesze, ze Ich zobacze, mam dla Nich herbatke przywieziona z Indii i imbir, bedziemy parzyc, bo McDucha wspominala, ze lubi herbate z imirem, wiec ja jako "polhinduska" (w koncu mieszkam z Pinki) pokaze jak parzy sie takie cuda.
Co do Pinki, to skubana wczoraj poleciala do RPA, tak jej zazdroscilam jak sie pakowala, bedzie tam 5 dni i jeszcze jej za to placa, szczesciara...ale to bylo jej marzeniem, wiec strasznie sie z tego ciesze, tak jak ja chce serfing w Sydney, Pinki chciala safarii w RPA. Jeszcze mi nic nie pisala, ale wiem, ze juz powinna tam dotrzec, bo lot z Bah trwa okolo 8godzin.
Dobra Buziaki dla Was napisze jak wroce z E-U-R-O-P-Y!;)
ide jesc sniadanie i ogladac Oprah Winfrey Show

2 comments:

kejti said...

Szkoda że mnie nie będzie w tym Lądku:( ale cieszę się za Ciebie kochana!!! Oby do marca!!! HEJ!!! Biore urlop!!! Buzi

Anonymous said...

bosko!!! za trzy lata to wszystko opublikujemy i będzie światowy bestseller napisany przez 'sikoreczkę z GULF AIR'. Gosia pisz dalej bo świetnie Ci idzie,od czasu do czasu zaglądam i aż chce się czytać.To wszystko co robisz to moje nie spełnione marzenia,bo nie wiem czy Ci wiadomo,ale jak byłam taka malutka to strasznie chciałam być stewardessą,ale wszystko potoczyło się inaczej,olałam temat,nie wzięłam się w garść,ale nie żałuję bo mam mojego Dawisia i Darusia. trzymaj się cieplutko i skrob dalej!!!!