Sunday, August 26, 2007

26 sierpnia 2007r.
niedzielny poranek, a ja zamiast gniesc kluski na rosol mialam uroczyste sniadanie razem z laskami z grupy, poniewaz Mariam obchodzila dzis swoje 30ste urodziny!
Z tej okazji wczoraj wspolnie z Sara zorganizowalysmy "breakfast suprise;)" dla Mariam; musze przyznac, ze byla mile zaskoczona...
Znam Mariam z Gulf Air, mieszkala w tym samym budynku co ja i kiedys o Niej pisalam jak po raz pierwszy wybralam sie do Bangladeszu, to wlasnie Ona byla moim Aniolem,...;)
Dlatego tym bardziej bylo mi milo robic ta niespodzianke dla Niej!
Zaspiewalysmy Jej stolat najpierw po angielsku, a potem kazda z nas w swoim ojczystym jezyku,...oczywiscie najwieksza brechta byla ze mnie, no bo jak we wszystkim Polska jest inna.
Jak mam zaspiewac "sto lat" w rytm melodii "happy birthday"....??
Teraz klikam w pokoju i stroje sie do szkoly, zaczynam zajecia o 14 i pewnie wroce okolo 22; straszne, ale niestety mam na popoludnie caly tydzien,...
Dzis zaczynam pierwsza pomoc, prosze o modlitwe i kciuki,....chociaz ja chyba lubie pierwsza pomoc, wieczorem jak bedzie net i Romeo i Julia nie beda spac mam wirtualna randke,...;), wiec dzien powinien mi minac milo...
mysle o Was i zazdroszcze leniych niedziel z rosolem i popoludniem z Rodzinka,...
a tak wygladal tort dla Mariam
gojda

szalona Esther, chce by ja sprobowac??

cala nasza grupa przy wspolnym sniadaniu






miss Figi-Sara podaje tort... gosia, mariam, esther

1 comment:

Zbig said...

Czesc Gosia. Dopiero dzis dostalem od Magdy namiary na e-Ciebie :) Pisz dalej, strasznie lubie czytac te Twoje notki. I Ty jezdzials na BMX? Ciekawe czy ktos z klasy biznes tego doswiadczyl :)? Pozdrawiam. Zbyszek Pastuszak